Mieszkanka Lubina w swoim mieszkaniu usłyszała wołanie o pomoc. Dzięki szybkiej reakcji policjantów nie doszło do tragedii.
Dzięki zgłoszeniu mieszkanki Lubina, która usłyszała wołanie o pomoc oraz natychmiastowej reakcji policjantów i strażaków, 75 – letnia mieszkanka Lubina trafiła pod opiekę lekarzy. Jak się okazało starsza pani była sama w domu. Postanowiła wziąć kąpiel. Jednakże później nie mogła samodzielnie wyjść z wanny. Leżała w niej kilkanaście godzin. Na szczęście dzięki właściwej reakcji sąsiadki seniorki, historia zakończyła się szczęśliwie i nie doszło do tragedii.
Dyżurny lubińskiej komendy został powiadomiony przez mieszkankę Lubina, która poinformowała, że będąc w swojej łazience usłyszała wołanie o pomoc. Zgłaszająca, jednak nie była w stanie wskazać z którego mieszkania słyszy kobiecy głos. Policjant na ratunek niezwłocznie wysłał patrol z wydziału prewencji.
Funkcjonariusze udali się pod wskazany przez dyżurnego adres. W łazience zgłaszającej potwierdzili fakt wołania o pomoc. Podejrzewali, ze może to być starsza kobieta. Ciężko też było zlokalizować z którego mieszkania dochodziły odgłosy, gdyż wołanie momentami ustawało.
Policjanci sprawdzili mieszkania w tej klatce schodowej. Tylko pod jednym numerem nikt nie otworzył drzwi. Nie było też słychać żadnych odgłosów przebywania wewnątrz osób. Mundurowi sprawdzili także okna tego mieszkania. Niestety były zamknięte, a światła pogaszone.
Funkcjonariusze poprzez nawoływanie i pukanie do drzwi nawiązali kontakt z pokrzywdzoną. Usłyszeli stłumiony glos starszej kobiety, która oświadczyła, ze jest w łazience i nie może wyjść z wanny. Niezwłocznie o całej sytuacji została powiadomiona straż pożarna i pogotowie. Z uwagi na to, że drzwi do mieszkania były zamknięte, funkcjonariusze podjęli decyzję o ich wyważeniu i jak najszybszym dotarciu do potrzebującej pomocy kobiety. Wraz z kolegami ze straży pożarnej siłowo weszli do mieszkania. W łazience zastali 75 – letnią mieszkankę Lubina.
Policjanci ustalili, że pokrzywdzona mieszka z synem i jego partnerką. Jednakże przez kilka dni była sama w domu. W godzinach porannych chciała wziąć kąpiel. Nie była już później w stanie samodzielnie wyjść z wanny. Funkcjonariusze o potrzebującej pomocy osoby otrzymali zgłoszenie dopiero o godzinie 21.30.
Starsza pani została przekazana pod opiekę lekarzy. Prawdopodobnie czujność sąsiadki i jej prawidłowa postawa, a także szybka reakcja policjantów i innych służb ratunkowych zapobiegła tragedii.
asp. szt. Sylwia Serafin