Seniorka zostawiła garnek na kuchence. Dzięki czujności sąsiadów nie doszło do tragedii.
Tylko dzięki czujności sąsiadów, pożar do którego doszło dzisiaj przy ulicy Paderewskiego w Lubinie nie zakończył się tragicznie. Na miejscu bardzo szybko pojawili się policjanci i strażacy. Okazało się, że lokatorka, 95 – letnia kobieta, prawdopodobnie chciała podgrzać jedzenie dla psa. Kiedy woda się wygotowała, garnek zaczął się już dymić. Woń spalenizny wyczuli sąsiedzi, którzy powiadomili służby. Na szczęście skończyło się na strachu.
Oficer dyżurny lubińskiej komendy otrzymał zgłoszenie o pożarze w jednym z mieszkań na ul. Paderewskiego. Według zgłoszenia w mieszkaniu miała przebywać starsza kobieta i pies.
Na miejsce bardzo szybko dotarli policjanci wydziału prewencji i strażacy. Drzwi do mieszkania były zamknięte, a na klatce schodowej czuć było spaleniznę. Podjęto próbę siłowego wejścia do mieszkania, ale w międzyczasie dotarła córka pokrzywdzonej, mieszkająca nieopodal. Seniorka leżała na podłodze przy drzwiach.
Jak ustalili funkcjonariusze 95 – letnia kobieta na włączonej kuchence zostawiła garnek. Podgrzewała jedzenie dla psa. Zawartość garnka się wygotowała, co doprowadziło do jego spalenia. Opiekująca się seniorką córka w tym czasie przebywała na uroczystości pogrzebowej.
Sąsiedzi, gdy poczuli zapach spalenizny, wezwali służby. Na szczęście cała historia zakończyła się na strachu. Wezwani na miejsce ratownicy medyczni sprawdzili stan zdrowia 95 – latki, a także czy nie doszło do zatrucia. Jak się okazało nie doznała żadnych obrażeń.
asp. szt. Sylwia Serafin
Oficer Prasowy KPP w Lubinie
tel. 601 974 322