Bieżące informacje

Podał się za policjanta i chciał wyłudzić 280 tysięcy złotych. Bądźmy ostrożni i nie dajmy się nabrać…

Data publikacji 07.12.2023

82-letnia seniorka z Lubina odebrała telefon od mężczyzny, który podał się za policjanta. Oszust poinformował, że syn lubinianki potrącił kobietę w ciąży. Aby mógł opuścić areszt, musi być wpłacona kaucja kwocie 280 tysięcy złotych. Przed drzwiami 82-latki pojawił się fałszywy „pełnomocnik”. Na szczęście tym razem nie doszło do przekazania pieniędzy. Seniorka w porę zorientowała się, że to oszustwo. Apelujemy! Przestępcy wciąż w różny sposób próbują okraść nas i naszych bliskich z pieniędzy. Uświadamiajmy naszych dziadków o metodach działania sprawców. Przeczytaj tej komunikat i podaj dalej…Im więcej osób go przeczyta, tym mniej da się nabrać i straci swoje oszczędności.

6 grudnia 2023 roku, w godzinach popołudniowych, na telefon stacjonarny mieszkanki Lubina zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się za policjanta lubińskiej komendy. Poinformował swoją rozmówczynię, że jej syn, jadąc samochodem, potrącił na przejściu dla pieszych kobietę w ciąży, która teraz w szpitalu walczy o życie. Za to potrącenie sprawca miał trafić kilka lat do więzienia.  Żeby uniknąć aresztowania, wystarczyło wpłacić kaucję 280 tysięcy złotych. Po pieniądze miał przyjść do mieszkania seniorki pełnomocnik policjanta.

Początkowo starsza pani uwierzyła mężczyźnie po drugiej stronie słuchawki. Podała swój adres i czekała na przyjście osoby, mającej odebrać gotówkę. Na szczęście po chwili 82-latka uświadomiła sobie, że właśnie to jest jedna z metod działania oszustów i ktoś chciał okraść ją z oszczędności.

Tym razem oszustom nie udało się osiągnąć zamierzonego celu

Co zrobić, żeby nie dać się oszukać?

Pamiętajmy, że tylko nasza odpowiedzialna i racjonalna postawa może być najskuteczniejszą metodą na uniknięcie oszustwa. Aby nie stać się ofiarą przestępczego i niegodziwego procederu stosujmy zawsze zasadę ograniczonego zaufania i nie wierzmy bezkrytycznie w to, co ktoś nam mówi przez telefon.

Pracownicy organów państwowych i samorządowych nigdy nie proszą nikogo o przekazanie pieniędzy przez telefon.

Policja jak i inne służby państwowe, zaangażowane w zwalczanie przestępczości, nigdy nie proszą osób postronnych o przekazywanie pieniędzy. Pieniądze, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nigdy nie powinny być przekazywane funkcjonariuszom, chyba że chodzi o zapłatę mandatu gotówkowego. Jeżeli ktoś dzwoni do nas i informuje o potrzebie szybkiego zebrania pieniędzy na leczenie osoby najbliżej, która miała „rzekomo” paść ofiarą wypadku, ciężkiej choroby, bądź potrzeby wpłacenia kaucji – to każdorazowo po zakończeniu takiego połączenia, zweryfikujmy taką wiadomość kontaktując się z członkiem rodziny, bądź inną zaufaną osobą.

NIGDY NIE PRZEKAZUJMY OBCYM OSOBOM PIENIĘDZY NA ICH ŻĄDANIE

We wszystkich przypadkach, gdy pojawią się jakiekolwiek wątpliwości co do intencji  rozmówców, zakończmy połączenie i zadzwońmy na numer alarmowy policji.

Policjanci ostrzegają!

Jeżeli ktoś dzwoni do nas, przedstawiając się za funkcjonariusza policji, pracownika służby zdrowia, bądź też za osobę zatrudnioną w organach administracji publicznej, zawsze mamy możliwość stosunkowo łatwo zweryfikować prawdziwość rozmówcy. W tym celu należy rozłączyć wcześniejsze połączenie i wybrać znany nam numer na policję, do szpitala, czy też do administracji.

 Należy pamiętać, że w trakcie rozmowy z oszustami bardzo często dążą oni do uzyskania numeru naszego telefonu komórkowego. Ten zabieg pozwala na pełną kontrolę rozmówcy i nadzorowanie podejmowanych przez niego działań w trakcie próby wyłudzenia pieniędzy. Dzięki utrzymywanemu „na siłę” połączeniu oszust wie, czy jesteśmy w domu, czy ktoś do nas przyszedł, a przede wszystkim sprawdza, czy stosujemy się do jego zaleceń.

W taki sposób towarzyszą potencjalnym ofiarom w drodze do banku, a poprzez trwające połączenie kontrolują przebieg transakcji. Ponadto w trakcie rozmowy z osobą pokrzywdzoną przestępcy starają się dowiedzieć, ile pieniędzy jest aktualnie w domu, czy senior posiada kosztowności i gotówkę w banku.

Bardzo często potencjalne ofiary proszone są o wypłacenie dużych sum pieniędzy z banku lub nawet wzięcie kredytu. Osoby, które zostaną nakłonione do przekazania swoich oszczędności, proszone są następnie o ich wyrzucenie przez okno, zostawienie ich w nietypowym miejscu – np. śmietniku, bądź też przekazanie przesłanemu w tym celu kurierowi. Nierzadko podczas takich rozmów osoby pokrzywdzone utrzymywane są w poczuciu zagrożenia i napięcia. Działają pod dużą presją i w stresie. Oszust na początku prosi o przekazanie pieniędzy, tłumacząc to dobrem osoby pokrzywdzonej, a gdy takie działanie nie przynosi rezultatu, zaczynają się groźby.

asp. szt. Sylwia Serafin
Oficer Prasowy KPP w Lubinie
 

Powrót na górę strony